Sky Metalwala. Część 2.
(Сzęść 1.)
Co się stało 6 września 2011 r.? Wszystko to wiadomo tylko ze słów samej Julii.
Sky czuł się tego ranka bardzo źle. Julia postanowiła zabrać go do szpitala około 8-8:30. Razem z Meili i Sky wsiedli do samochodu, pojechali w kierunku Overlake Medical Center.
W pewnym momencie na drodze zabrakło jej benzyny. Potem Julia zatrzymała się na poboczu i wysiadła z Meili z samochodu. Sky spał wtedy na tylnym siedzeniu. Postanowiła go nie budzić i zamiast z Meili przeszła trzy kilometry do najbliższej stacji benzynowej. Przybywszy tam, zadzwoniła do koleżanki z automatu telefonicznego, ponieważ nie miała przy sobie telefonu komórkowego ani portfela. Julia poprosiła koleżankę, żeby ją odebrała i zabrała z powrotem. A zanim wróciłi do samochodu, minęła około godziny. Tylne siedzenie było puste. Sky nie był już w samochodzie.
Zdając sobie z tego sprawę, Julia zadzwoniła na policję z telefonu koleżanki około 9:50 i powiedziała, że Sky zaginęł. Na miejsce zdarzenia natychmiast przybył patrol i wkrótce przeprowadzono przeszukanie w promieniu 20 przecznic wokół samochodu, ale nie znaleziono śladów Skyja, ponadto w poszukiwania zaangażowane były psy służbowe, ale nie mogły złapać chłopca ślad.
Policja zaczęła zadawać Julii uczciwe pytania: dlaczego się zatrzymała, dlaczego odeszła?
Sprawdzili, czy samochód naprawdę się zepsuł, ale nie, wszystko było w porządku. A nawet benzyna może wystarczyć na co najmniej 100 km.
«Samochód miał zapas paliwa, byliśmy w stanie jeździć nim na duże odległości» — Steve Mylett, szef wydziału policji w Bellevue.
Około godziny 11 śledczy udali się do domu Solomona i powiedziali mu, że Sky zniknął. Solomon nie miał pojęcia, gdzie mogą być jego dzieci – nie widział ich od sześciu miesięcy z powodu długotrwałych procesów i zakazów spotkań. I ogólnie nikt poza Julią i Meili nie widział Skyja przez co najmniej 2 tygodnie. Ich sąsiad widział dziecko po raz ostatni 14 dni temu.
Sąsiedzi informowali, że prawie nigdy nie widzieli Julii z dziećmi – regularnie wychodziła na zewnątrz, ale była sama. Solomon był w stanie powiedzieć, że tylko lekarz widział Skyja po raz ostatni 8 miesięcy temu. Potem, w trakcie śledztwa, wyszedł na jaw bardzo niepokojący fakt: okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy Sky został sam w samochodzie.
Kiedy miał zaledwie 2 miesiące, Julia i Solomon poszli do sklepu po zakupy i zostawili go spać, chociaż na zewnątrz było -3 i mógł zamarznąć w samochodzie.
Mimo że Julia pozwoliła na przeszukanie jej samochodu i domu oraz skonfiskowano jej komputer, odmówiła przesłuchania i miała takie prawo.
Solomon z kolei nie odmówił przesłuchania, a nawet zdał test wariografem. W ogóle niewielu wierzyło w jego winę – mężczyzna organizował spotkania krewnych, brał udział w przeszukaniach i wklejał ulotki. Współpracował przy śledztwie i odpowiadał na wszystkie pytania. I od samego początku był pewien, że winę za to, co się stało, ponosi jego żona.
Tydzień po zniknięciu policja zablokowała drogę i przez kilka godzin pytała przechodniów, czy widzieli w okolicy coś niezwykłego. Ale nie było śladów.
Przez cały ten czas Julia nie próbowała przekonać śledczych i opinii publicznej o swojej niewinności. Nie kontaktowała się z policją i nie brała udziału w poszukiwaniach Skyja.Około 2 tygodnie po zniknięciu chłopca Julia rozpoczęła korespondencję mailową z reporterem. Twierdziła, że nie wiedziała, co stało się tego dnia ze Skyem i nie zamierza wchodzić w szczegóły. W liście obwiniła Salomona.
Ale chociaż córka Meili została odebrana od Julii – została umieszczona w rodzinie zastępczej, Julia nie mogła się z nią komunikować. Meili pozostała w opiece zastępczej do połowy grudnia 2011 roku, kiedy Solomon otrzymał nad nią pełną opiekę. Meili wyraźnie cierpiała z powodu długiej komunikacji z matką – jej niestabilność psychiczna negatywnie wpłynęła na zdrowie córki.
Gdzie jest teraz dochodzenie?
Nie na żadnym, wszystko jest takie samo. Bez śladu, bez dowodów. Śledczy nie mogą dostać nakazu przesłuchania Julii, bo wtedy trzeba będzie udowodnić, że to ona była odpowiedzialna za śmierć Sky. Ale wtedy będą musiali przestać go szukać, a jeśli jeszcze żyje, nie będzie go już znaleziono. A jeśli oskarżą ją o zaniedbanie, to potrzebują świadków, którzy powiedzieliby, że tego dnia widzieli Sky samego w samochodzie, ale nie ma świadków. Poza tym, jeśli potem zostaną znalezione szczątki, będą musieli szukać kogoś innego oprócz Julii, bo okazuje się, że naprawdę zostawiła go w samochodzie i wyjechała.